Archiwum bloga

środa, 12 sierpnia 2015

Co z tym Grexitem?

Grexit! Temat rzeka! Never ending story, brazylijski tasiemiec...

Ale! Tak po krótce! Kryzys gospodarczy był odgórnie zaplanowany przed
wieloma dziesięcioleciami, oczywiście przez amerykańskich żydów,
którzy jak to żydzi spiskują na wszelkie sposoby dla swoich korzyści na całym
świecie.
Grecja początkowo była krajem rolniczym, zajmującym się rybołówstwem,
dodatkowo turystyką. Weszła do UE, jeden frajer za drugim zaczęli
rozdawać pieniądze europejskie Grekom z nadzieją, że w ten sposób
uzyskają poparcie przy kolejnych wyborach. Udało się, ludzie zaczęli
się bogacić, z roku na rok byli coraz bardziej przyzwyczajeni do
konsumpcyjnego stylu życia... 
Do tego należy dodać, że mentalność grecka nie skłania do myślenia o
jutrze, więc kasa się wyczerpała. Społeczeństwo przyzwyczajone do
codziennych wyjść do restauracji i kafeterii teraz nie daje sobie rady z
ekonomicznym stylem życia.
Wszyscy pracują na czarno, nikt nie chce odprowadzać podatków, rachunek
z kasy fiskalej to rzadkość.
W grudniu wyglądało na to, że Grecja wstaje z kolan, w styczniu doszło
do wyborów, w których wygrał Tsipras z tą podejrzliwie słodką mordką
naobiecywał ludziom, że ukróci to greckie niewolnictwo wobec uni oraz,
że długów nie będzie już spłacać. Ludzie uwierzyli. Przez 5
miesięcy mówił "nie" na każde ultimatum stawiane przez trojkę i ue.
Aż pojawił się temat grexitu. Zarządził głosowanie - chcecie więcej
podatków czy nie? Oczywiście większość zagłosowała na "nie". Ale
Tsipras nie jest silny psychicznie, dał się zastraszyć przez bandę
hitlerówki Mergel dodatkowo usa wywierało presję na ue by nie wypuścić
Grecji ze swoich rąk, bo przecież to wielka gra polityczna! Grecja
podjęłaby negocjacje z Rosją, której zależy na dostępie do M.
Śródziemnego. A przecież usa ma zatargi z ruskimi. Usa podsyła swoich
wytrenowanych morderczych tajniaków do Turcji i Syrii by ci napędzali ten
cały islamski cyrk... i wojna wisi na włosku!
W międzyczasie uniemożliwiono Grekom normalnego korzystania z banków, co
zasiało panikę. Narzucono im limit 60 euro dziennie, tylko z bankomatu. A
co z ludźmi, którzy kart kredytowych nie mają? Pieniędzy nie mogli
mieć :)
A po co to wszystko? By ludzie na całym świecie myśleli "oh! To co się
stało w Grecji było dla nas ostrzeżeniem! Co jeśli któregoś dnia nie
będę mógł pobrać pieniędzy z mojego konta? Najlepiej by było mieć
je zawsze przy sobie" Ale jak? Otóż amerykańscy żydzi mają w planie
masowe niewolnictwo. Już teraz jesteśmy niewolnikami pieniądza.
Cywilizowane kraje już mają dowody osobiste z wbudowanymi chipami.
Docelowo chipy mają zawierać informacje z wszelkimi niezbędnymi danymi,
typu stan zdrowia i wszystkie te inne numerki peselki nipki i takie tam.
Szczytem tego ma być połączenie takiego czytnika naszych danych wraz z
kontem bankowym...w postaci malusieńkiego chipa wszczepionego w skórę
naszej dłoni. Idziesz do sklepu i nadgarstkiem robisz "pip" przy kasie,
idziesz na party i nie musisz się martwić , że zgubisz portfel, jesteś
samotnym, schorowanym staruszkiem - nie stresujesz się, że gdy np.
osłabniesz nikt nie znajdzie cię na czas, bo wszystko co robisz i gdzie
jesteś jest kontrolowane przez centralę! Big brothera! Wykroczenie wobec
prawa? Znajdą Cię, namierzą gps'em wbudowanym w chipa. Czyli stop
przestępczości. Niezła propaganda no nie? Z jednej strony ludzie będą
czuli, że wszystkie pieniądze mają przy sobie, ale  chip na zawsze
będzie kontrolować ich życie. I będziemy chodzić pod linijkę jak te
robociki poddane całkowitej kontroli... będziemy zwykłymi numerkami w
systemie. Zresztą już jesteśmy.
Dlaczego do tego eksperymentu wybrano Grecję? Niby jest w ue, a wciąż
brak "normalnych" dowodów osobistych. Jest to niebieski kawałek papieru,
wypisany ręcznie, z doklejonym zdjęciem, olaminowany. Phi! Każdy może
to podrobić w domu! 
Każdy może stać się obywatelem Grecji, a tu od imigrantów naprawdę
tłoczno! Burdel! Istny cyrk na kółkach! 
By Grecja należycie funkcjonowała wprowadzą obowiązkowe chipy, by nikt
nie oszukiwał pani Mergel.
Obecnie połowę własności kraju zostało oddane tak po prostu uni,
nałożono jeeeeeszcze większe podatki, których i tak nikt nie ma zamiaru
płacić. Oficjalnie ludzie zamykają swoje działalności gospodarcze, by
kontynuować pracę na "czarno". 
Każdego wieczoru restauracje nadal są przepełnione biesiadującymi
Grekami. Tak czy siak katastrofa jest nieunikniona, kilka miesięcy i
wszystko runie jak lawina. Gdyby Tsipras dotrzymał słowa i Grecja
wyszłaby już teraz z uni, to powolutku, z czasem stanęli by na nogi.
Mają wystraczająco dużo zasobów naturalnych, a turystyka z jeszcze
większą intensywnością zasilałaby fundusze kraju, bo po prostu byłoby
taniej dla turystów. Ale nie! Wolał załatać dług długiem i oddać
połowę kraju...

Nadal nie potrafię zrozumieć mentalności greckiej, każdy problem jest
spychany na później, są opieszali, niczym się nie martwią, a wszystko
jest przecież do czasu...
Temat Grexitu jedynie "liznęłam", jest wiele faktów,  które po prostu nie są nam udostępniane w mediach. Gra się toczy, a my i tak pozostaniemy malutkimi, nic nie znaczącymi mróweczkami...

piątek, 29 maja 2015

Bazylika Świętego Andrzeja w Patrze

W południowo-zachodniej części miasta Patra znajduje się największa bazylika w Grecji i druga co do wielkości na Bałkanach - kościół pw. Św. Andrzeja. Według tradycyjnych podań w czasach Nerona, w roku 65 lub 70, do Grecji na Półwysep Peloponez przybył Apostoł Andrzej w celu głoszenia słowa bożego, czynił cuda, uzdrawiał chorych, wypędzał złe duchy, a nawet wskrzeszał umarłych...kiedy jednak przybył do Patry został aresztowany i skazany na śmierć poprzez ukrzyżowanie głową w dół. Apostoł Andrzej ucieszył się, że zginie poprzez męczeńską śmierć jak Jezus, ale wynegocjował by ukrzyżowano go na krzyżu w kształcie "X", gdyż tradycyjny znak krzyża był znakiem Jezusa... Święty Andrzej został ukrzyżowany prawdopodobnie 30 listopada (65 r.?). Od tamtej pory krzyż w kształcie "X" jest zwany krzyżem Św. Andrzeja.
W 356 roku relikwie świętego zostały wywiezione do Konstantynopola, następnie w XV wieku do Rzymu. 25 września 1964 roku papież Paweł VI nakazał zwrócić Patrze głowę Św. Andrzeja. 
Budowa kościoła Agios Andreas (św. Andrzeja) została ukończona w 1974 roku, jest zbudowany w stylu neobizantyjskim, według tradycji w miejscu kaźni świętego.
Obecnie bazylika posiada relikwie głowy św. Andrzeja oraz krzyża na którym skonał.
Monumentalna świątynia jest największym  i najokazalszym budynkiem w mieście Patra. Mieszkańców Patry rozpiera duma, że pierwszym metropolitą był św. Andrzej, pierwszy powołany przez Jezusa uczeń.
30 listopada, czyli Andrzejki to dla Patry bardzo ważny dzień. Co roku Grecy z wielu zakątków kraju zjeżdżają do Patry by uczestniczyć w mszy odbywającej się w kościele św. Andrzeja oraz procesji.










niedziela, 24 maja 2015

Zamek w Patrze

Również Patra ma swój Akropol, czyli górne miasto na którym widnieją ruiny zamku  frankijskiego.
Zamek w Patrze to bez wątpienia najciekawszy obiekt turystyczny miasta.
Na szczyt, czyli do zamku, można dostać się wchodząc po schodach, około 193 :) ale istnieją inne, alternatywne trasy spacerowe.
Mimo to warto się tam udać, gdyż możemy tu podziwiać nie tylko ruiny zamku i otaczający je ładny park, ale również Zatokę Koryncką (na północy), Morze Jońskie i leżące na nim wyspy Zakynthos (na wschodzie) i Kefalonia oraz góry Peloponezu (na południu). 


Starożytny Akropol prawdopodobnie został zniszczony podczas trzęsienia ziemi i z powodu najazdów barbarzyńców.
Zamek został wybudowany na miejscu ruin starożytnego Akropolu w drugiej połowie VI wieku podczas panowania Imperium Bizantyjskiego w celu obrony przed najazdami barbarian i od tego czasu spełniał ważną rolę w obronie miasta. Następnie był rozbudowywany przez kolejnych właścicieli. Służył również jako centrum administracyjne i militarne aż do II Wojny Światowej. 

W roku 805 zamek odparł najazd Słowian i Arabów i tu się skończyła ich inwazja, nie podążali już w kierunku południowej Grecji.
W 1205 r. zamek był okupowany przez Franków.
Na początku XV wieku zamek był oddany przez papieża w ręce Wenecjan i przez wiele lat był w ich posiadaniu.
W 1458 roku zamek został zdobyty przez Ottomanów,  w 1687 r. przez Wenecjan i ponownie w 1715 r. odbity przez Ottomanów. 
W latach 1769-70 zamek uległ zniszczeniu w skutek rewolucji o niepodległość Grecji. 1811 r. doszło do kolejnych zniszczeń z powodu eksplozji prochu strzelniczego. 
W 1828 r. zamek został wyzwolony przez francuskiego generała Maison i został przekształcony w koszary i więzienie.
W 1875 roku podczas silnego trzęsienia ziemi zamek został w dużym stopniu zniszczony.
Zamek wraz ze ścianami fortyfikacji zajmuje powierzchnię 22 600 m kw.
Na przestrzeni wieków nieco zmieniał swój kształt i zasięg, w kilku miejscach poza obecnymi murami, znajdują się pozostałości murów zamku.

Park zamkowy...
panorama Patry...
oraz przepiękny widok na morze...












 Teren zamku jest otwarty dla zwiedzających od wtorku do niedzieli oraz w święta 
w godzinach 8-15


piątek, 8 maja 2015

grecka majówka

Długi weekend, czyli po grecku triimero! Tak, tak Grecy też obchodzą majówkę :)
Szkoły z reguły organizują 3-dniowe wycieczki dla swoich uczniów. Wielu mieszkańców Grecji wyjeżdża na te kilka dni do rodziny.

Ku mojemu zaskoczeniu Święto Pracy było obchodzone ostaniego dnia kwietnia...pytam czemu??? W odpowiedzi usłyszałam, że przecież jutro nikt nie pracuje... hehe
Jak to święto jest obchodzone? Popołudniem na placu Ipsilon Alonijon w Patrze na dwóch odrębnych scenach odbywają się pokazy tańców ludowych licznych grup tanecznych. Z chęcią się temu przyglądałam, ponieważ nasze stroje niewiele się różnią! Kobiety ubierają te same chusty, które są również ubierane w naszych strojach ludowych! Typowe czarne, czerwone chustki z wielkimi kwiatami jak na zdjęciu poniżej.
zdj. zaczerpnięte z internetu

Nawet muzyka swym rytmem czasem przypominała naszą polską! Chwilami czułam się jakbym słuchała zespołu "Kapela ze wsi Warszawa" :)
Niestety zapadał już zmrok i nie byłam w stanie wykonać wielu zdjęć...




Przy jednej z bocznych ulic placu znajdowały się liczne stoiska z pamiątkami, biżuterią, typowymi greckimi smakołykami jak ciasto baklawa czy też moimi ulubionymi żujkami w cukrze pudrze, czyli lukumi! Największą część bazaru zajmowały stoiska z kwiatami, generalnie w tym dniu wszędzie można kupić piękne kwiaty, doniczkowe i cięte, które Grecy obowiązkowo kupują. Był to miły widok dla oczu i ta atmosfera- mnóstwo spacerowiczów z bukietami, kawiarenki i restauracje przepełnione rodzinami... Czuło się wiosnę w powietrzu i co najciekawsze od tego dnia mamy upalną pogodę :)

Następnego dnia zaobserwowałam, że wiele samochodów jest przyozdobionych wiankami z żółtych kwiatów i spacerowicze również wracają do swoich domów z bukietami w kolorze żółtym. Jest to rodzaj tradycji, by w pierwszym dniu maja przynieść kwiaty do domu jako znak przywitania wiosny, rozpoczęcia majówki...


Następnego dnia udaliśmy się na wycieczkę :) W towarzystwie znajomych Y. pojechaliśmy do dzielnicy Patry zwanej Rio (lub Rion) z planem przejścia mostu Rio-Antirrio łączącego Półwysep Peloponez z częścią kontynentalną Grecji. 
Moja rada - na spacer mostem warto się cieplej ubrać! Mimo, że słonko spiekło nasze czoła, wiało niemiłosiernie!

Most nazwany imieniem Charilaosa Trikupisa ma około 3 kilometry długości (2252 m sam most, dodatkowo dwa wiadukty po 380 i 228 metrów) i oddziela Zatokę Patraską od Korynckiej, nazywany jest również mostem Rio-Antirrio, gdyż łaczy ze sobą miejsowości o tych nazwach, znajdujące się na dwóch brzegach cieśniny. Idea wybudowania mostu istniała już od 1889 roku, a jej pomysłodawcą był ówczesny premier Grecji Charilaos Trikupis, którego imieniem został później nazwany most.


 Most został oddany do użytku 7 sierpnia 2004 roku tuż przed rozpoczęciem XXVIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Atenach. Oficjalna impreza otwarcia mostu odbyła się późnym wieczorem przy muzyce Mikisa Theodokrakisa i zapierającym dech w piersiach pokazie sztucznych ogni. 
Poniżej link do 10 minutowego filmiku z wyżej wspomnianego wieczoru  (dla świrów którzy uwielbiają fajerwerki tak jak ja).
https://youtu.be/RIVnBDxcC_wf

Oraz link do filmiku pokazujący most z lotu ptaka:
https://youtu.be/oVQf-NslcvU

Następnego dnia po hucznej imprezie, mostem została przeniesiona olimpijska pochodnia na inaugurację Igrzysk w Atenach.
Faktyczne otwarcie mostu dla ruchu samochodowego odbyło się 12 sierpnia, dzień przed Igrzyskami. W owym czasie był to najdłuższy na świecie most wantowy, czyli podwieszony. Było to ogromne wyzwanie techniczne, gdyż w rejonie Rio przebiega uskok tektoniczny i często dochodzi tam do trzęsień ziemi, ale most jest skonstruowany tak by wytrzymać nawet te najsilniejsze wstrząsy powyżej 7 stopni w skali Richtera.

Most znacznie przyśpieszył podróż pomiędzy kontynentem i Peloponez, gdyż wcześniej umożliwiały to tylko promy kursujące co godzinę, taki kurs to koszt około 6 €, teraz most można przebyć samochodem w kilka minut, ale to również kosztuje  - 12,50 €. Całkowity koszt budowy mostu wyniósł 770 mln €, ale koszty szybko się zwróciły - na jednym końcu mostu w Antirrio, znajdują się bramki dla samochodów, nie zapłacisz = nie przejedziesz. Szacunkowo codziennie przejeżdza tym  mostem 11000 pojazdów.
Poniżej zdjęcie bramek


Przy bramkach znajduje się pomnik na cześć pomysłodawcy mostu wraz z jego wizerunkiem oraz nazwiskami inżynierów pracujących przy jego budowie.

Również tutaj znajduje się malutkie muzeum mostów (otwarte codziennie) z galerią zdjęć z okresu budowy mostu oraz galerią innych greckich mostów, a także makietą przedstawiającą etapy budowy mostu Rio-Antirrio. Przy większej grupie turystów muzeum organizuje około 15 minutowe seanse filmowe na temat budowy mostu Rio-Antirrio.

Na przeciwległych brzegach cieśniny znajdują się dwa potureckie forty artyleryjskie, atrakcje turystyczne.
Fort w Rio
Fort w Antirrio

My udaliśmy się do tego w Antirrio. Zamki zostały wybudowane w tym samym czasie w 1500 r., w przeciągu 3 miesięcy. Fort Antirrio został zbudowany na planie rombu i jest mniejszy od bliźniaczego fortu w Rio. Budowę zarządził turecki sułtan Wagjazid II w celu obrony Zatoki Korynckiej. W roku 1532 zamek został zaatakowany przez admirała Andrea Doria z Genua (obecnie we Włoszech). Turcy wycofując się wysadzili w powietrze zamek. Armaty i pozostawiona broń palna zostały wywiezione do miasta Genua. Po roku turcy (celowo pisane z małej litery, barbarzyńskie plemie!!!) powrócili do fortu i 10 lat później kolejny ottomański admirał, z nową wizją, przebudował fort oraz sprowadził liczną armię. W 1603 r. fort został zniszczony przez rycerzy z Malty, ale ponownie został odbudowany. W 1687 r. podczas wojny pomiędzy Wenecjanami i turkami fort znowu został wysadzony w powietrze. Generał Morosini zmusił turków do opuszczenia zamku. Zapiski z XVII w. opisują, że wewnątrz zamku znajdowało się conajmniej 89 mieszkań, meczet sułtana Wagjazita II oraz mniejszy meczet sułtana Sulejmana i łaźnia turecka.
W okresie 1687-1715 zamek należał do Wenecjan i został odbudowany w stylu wenecjańskim i w tym stylu pozostał do dziś. Kolejny raz został przejęty przez ottomanów i pozostał w ich rękach do 1829 r. Po oblężeniu przez Greków ostatecznie stał się ich własnością. Przywódcą oblężenia był Awgustinios Kapothistrias, brat pierwszego władcy niepodległej Grecji Ioannisa Kapothistriasa.


Podczas naszej wycieczki udaliśmy się również do pięknego kościółka w Antirrio.


Jak każdy prawosławny kościół był przepełniony ikonami i przepięknymi kolorowymi malowidłami naściennymi.


Przy okazji dowiedziałam się, że dawniej kobiety przebywające w kościele miały wyznaczone miejsce na balkonie, tylko tam mogły usiąść.  Ołtarz znajdujący się w prezbiterium oddzielony jest od reszty kościoła ikonostasem (ozdobna, pokryta ikonami ściana). Ołtarz jest darzony czcią do tego stopnia, że mogą przed nim stanąć i dotknąć  tylko kapłani, wejście za ikonostas jest zabronione dla kobiet.

W samym centrum miejscowości, właściwie wioski, Antirrio znajduje się plac z popiersiami sławnych greckich filozofów. Ciekawa idea, której zabrakło w wielkim mieście Patra...

Więc! Przyszło lato! Gdzieś mi umknęła wiosna... mam wrażenie, że trwała tylko 3 tygodnie. Tak krótki okres podczas którego temperatura wachała się w okolicach 18-20 stopni i nagle upał! 30 stopni!
Nawet późnym popołudniem słońce daje nieźle popalić! Nawet w okularach przeciwsłonecznych ciężko się czyta... wysoka temperatura ścina białko...Siedząc w słońcu dobiega do mych uszów syczący dźwięk, skwierczenie...ah! To mój mózg się smaży!  Tego lata czeka nas afrykański upał!