Archiwum bloga

piątek, 13 marca 2015

nałóg

Muszę się przyznać - jestem uzależniona...
Na początku zaczęło się niewinnie, robilam to raz na jakis czas i sprawiało, że czuję się zrelaksowana i szczęśliwa. Powodowało, że nie potrafię przestać się śmiać.... zresztą każdy z moich znajomych to robił i nie było w tym nic złego. Ale mi nie wystarczało, zaczelam to robić codziennie! Czasami nawet po kilka razy! Nieważne było co zjem, czy mam jakieś obowiązki, po prostu dalej chciałam to robić. Świat zewnętrzny stał się dla mnie obojętny.  Doprowadzilam się do takiego stanu, że przestalam wychodzić z domu, a pozniej nawet z łóżka...

O czym mowa? O "binge watching"! Co to jest? Jest to oglądanie seriali ciągiem, po wiele odcinków, czasami nawet po wiele sezonów. Intensywnie i w krótkim czasie. "Binge watching" można przetłumaczyć jako "szał oglądania".

Moja przygoda z serialami zaczęła się już na studiach, gdy w końcu miało sie dostęp do internetu... Na początek "Friends", znany przez wszystkich serial o grupie przyjaciół z Manhattanu. Obejrzałam wzdłuż i wszerz wszystkie 10 sezonów i nie było mi dość! Nawet teraz widząc pojedyncze odcinki wyświetlane w TV ciężko mnie odciągnąć od ogladania!
Nie wiedziałam jak sobie poradzić i z tęsknoty do "przyjaciół" wciagnelam się w obsesyjne ogladanie "That '70s show" (Różowe lata siedemdziesiate). Serial opowiadający o grupie amerykańskich nastolatków. Obejrzałam wszystkie 8 sezonów... ale to  chyba nie było to...
Moje życie znowu było kolorowe, gdy moglam obejrzeć praaaawie wszystkie sezony "South Park", niestety nie wszystkie nad czym ubolewam, planuje powrót do oglądania, ale boję się popaść w "ciąg"...
W miedzyczasie ogladalam to i tamto, ale chyba nie warte wspominki.

Jeszcze większe problemy się zaczęły, gdy okazało się, że Y. tez jest "binge watcherem"!
Poczatkowo pare odcinków jakiegoś tam serialu...naprawde nie wygladalo to groźnie...znowu parę odcinków  i całe popołudnia gdzieś przepadły.

I odkryliśmy "Game of thrones"! Niech mi nikt nie mówi, że nie zna "Gry o tron". Od pierwszego odcinka stalismy się fanatykami, maniakami! Uzależnieni od śledzenia losów rodziny Starków zarywalismy noce! Nasze życie ograniczylo się do prostego schematu: praca, jedzenie, game of thrones i spac. Nasze rozmowy, na ktore i tak brakowalo czasu pomiedzy jednym a drugim odcinkiem, ograniczaly sie tylko do rozmow o filmie. Kto zginie nastepny? Kto umrze? Co się wydarzy w kolejnym odcinku?! Analizowalismy charakter kazdego bohatera z osobna, a do naszego słownictwa na stale weszły teksty żywcem wzięte z filmu, typu "you know nothing Jon Snow", "valar morghulis" itp. Ciągle nucilismy muzykę  filmowa z tematycznym "tutu tutu tu tu tutu tu tu...." :) ciagle ! Ale 3 sezon szybko się skończył; ( W oczekiwaniu na 4 sezon Y. przeczytal wszystkie ksiazki na podstawie, których powstal film. Ja w miedzyczasie wkrecilam sie w kolejny serial...Wikingowie! ale po kolei! Oczywiscie 4 sezon GofT mamy juz zaliczony i teraz w napięciu oczekujemy na wielki dzień! 12.04.2015!
Arya rulez! Czy Jon Snow dojdzie jakims cudem do władzy? A może fire and blood....?

 Mieszkając w UK pewnego razu oboje straciliśmy prace. Dopiero co sie przeprowadziliśmy na nowe mieszkanie, więc internetu brak, tv brak, radia brak, ksiazek kilka, na dodatek przeczytane. Nietrudno było mnie namówić na kupno calej serii dvd "Bing Bang Theory" (Teoria wielkiego podrywu). Komedia o kalifornijskich geniuszach. I znowu się zaczęło! 6 sezonów pochlonietych w parę dni!
Nastepnie "How i meet your mother"-powiedzmy sobie komedia romantyczna i "Two and half men", komedia o bogatym alkoholiku ruchaczu? Ale to już nie było to, film zabawny, ale nie na tyle bym nie mogła się oderwać od ogladania.

Życie ponownie nabrało sensu dzięki mej siostrze, która poleciła mi serial "Vikings" (dzięki siostra - po 3 odcinkach znowu jestem w cugu...). Ragnar Lothbrok nie padnie jak Khal Drogo po ugryzieniu muchy, w koncu jest tytulowym bohaterem! Swietny film! Polecam! Nr 2 po GOT. Teraz żyje od czwartku do czwartku - w oczekiwaniu na kolejny odcinek udostepniony na necie...
No, ale ileż można czekać? Nie wiem jak to się stało, ale wkrecilam się w
"the Walking dead". Film pelen absurdów i pomyłek przy produkcji, ale wątek naprawde potrafi wciągnąć! Żywe trupy wryly mi się w mózg! Zombie śnią mi sie po nocach! A na co dzień z Y. analizujemy nasza sytuacje, położenie i co bysmy zrobili gdyby nagle nas zaatakowały zombie! I czym byśmy je zabijali, tzn. gdy widzimy jakiś pręt, duzy noz, cos ostrego to od razu nasze rozmowy schodza na temat "walking dead"!...marzy mi się samurajski miecz Michonne...no, ale znowu trzeba czekac na wychodzące odcinki... i tak od poniedziałku do poniedziałku.

Od wczoraj wpadlismy w kolejny ciąg - "Breaking bad", caly pierwszy sezon pochłonięty. .. historia o nauczycielu chemii, któremu właśnie stuknela 50 i dowiaduje się, że ma raka płuc. Żona w ciąży, prawie dorosly syn ma jakas wade i chodzi o kulach, szwagierka pielęgniarka, a szwagier policjant do spraw narkotyków. I nasz bohater wpada na pomysł, że w ostatnich dniach życia dorobi się majatku produkując narkotyki. Już od poczatku wszystko śmierdzi hollywoodzka prokucja, ale cholewka! Wciaga! Na tyle, że wczoraj pominelam odcinek ukochanych wikingów i dzisiaj musiałam walczyć na "kamień, papier, nożyczki" czy bedziemy oglądać wikingów czy umierajacego chemika...i tak po 5 sezonach w końcu umrze, więc po co oglądać! Ale juz za późno! Wkrecilismy się i z tego też powodu piszę dzisiejszego posta! Jestem usprawiedliwiona za niepublikowanie postów przez kolejne pare dni ;p

Jaki z tego wniosek? Stupid stupid girl! Wzięła by sie za naukę greckiego, do pracy by poszła! Ksiazki by jakies sensowne poczytala, slownictwo by swoje rozwinęła, bo pisze jakieś bzdurne blogi na poziomie dziewczynki z podstawówki! Nie czyta, nic nie wie, elokwencji brak, a pozniej dziwuje się sama sobie, ze  nie wie jak i o czym z ludźmi rozmawiać... a w tej pustej głowie placza sie tylko myśli typu: czy Khaleesi wypuści swoje smoki? Czy Ragnar dotrze co Francji? lub najbardziej absurdalne - czym mogłabym zabić zombie... bez komentarza

A Wy jakie seriale ogladacie? ;p

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz